W oczekiwaniu na wynik badania PCR…
Tak wygląda oprogramowanie termocyklera przedstawiające wykresy intensywności fluorescencji w czasie rzeczywistym (stąd nazwa Real-Time PCR). W górnym panelu widzicie kolejne cykle ogrzewania i schładzania próbki – precyzyjne dobranie temperatury oraz stabilność tej wartości są kluczowym elementem reakcji PCR. Z każdym takim cyklem możemy obserwować stopniowy wzrost sygnału związany z amplifikacją poszczególnych genów koronawirusa (lub kontroli pozytywnej). Dodatkowo, jeden z detektorów jest zarezerwowany dla tzw. kontroli wewnętrznej. Jeżeli nie zarejestrujemy z tej kontroli odpowiedniego wzrostu sygnału oznacza to, że proces ekstrakcji materiału genetycznego zaszedł nieprawidłowo i w próbce niekoniecznie może znajdować się RNA koronawirusa. W takim przypadku cały proces badania należy powtórzyć od samego początku. Jest to kolejne zabezpieczenie przed otrzymaniem fałszywie negatywnego wyniku. Jeżeli więc uważacie, że otrzymaliście w jakimś laboratorium wynik negatywny na obecność SARS-CoV-2, a test antygenowy potwierdził zakażenie to możliwe, że dane laboratorium nie stosuje kontroli wewnętrznej w odpowiedni sposób albo w ogóle. Dlatego zawsze warto dopytać…
Nasze laboratorium: Próbki z wymazem
Tak właśnie wyglądają próbki z wymazem. Po pobraniu materiału z nosogardzieli, zawartość pojemników jak najszybciej jest przenoszony do studzienek ekstrakcyjnych. W szczególnych przypadkach, tego typu próbki mogą być przechowywane do 48 godzin w temperaturze od 2 do 8 °C. Umożliwia to VTM, czyli specjalne medium przeznaczone do transportowania materiału (różowa ciecz), w którym mogą być wirusy. VTM pomaga bezpiecznie przenosić próbki, skutecznie „odczepić” materiał od wacika z wymazówki oraz odpowiedniego go ustabilizować. Ostatnio obserwujemy w naszym laboratorium coraz większe zainteresowanie badaniami PCR w kierunku wykrycia SARS-CoV-2. Niestety, często wychodzą wyniki pozytywne. Jest to dość duży problem, bo według dzisiejszych statystyk opublikowanych przez Ministerstwo Zdrowia, aż 40% wszystkich badanych próbek wskazało na zakażenie koronawirusem. Ryzyko jak widać jest wysokie, a późniejsze powikłania, tzw. long-COVID (zwłaszcza wśród osób niezaszczepionych) mogą być dość uciążliwe, a jeszcze nie mamy sezonu jesienno-zimowego…
Płuca po COVID-19
Bardzo działająca na wyobraźnię grafika, przedstawiająca możliwości transportu tlenu do krwiobiegu w płucach zdrowych i zniszczonych przez COVID-19. Zabliźnione płuca, które zostały uszkodzone w wyniku infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 wykazują znaczący spadek w możliwościach pobierania tlenu z powietrza. Stąd uczucie duszności i spadająca saturacja krwi. Do zobrazowania płuc wykorzystano nowatorską technikę skanowania ksenonowego, która została opracowana przez grupę badawczą na Uniwersytecie w Sheffield. Pomiary przeprowadził zespół prof. Fergusa Gleesona z Oxford University dla 10 pacjentów od 19 do 69 lat. Źródło: https://www.bbc.com/news/health-55017301